poniedziałek, 20 października 2014

Imagin z Harry'm +18

Proszę, skomentujcie to dla nas naprawdę ważne 



Przetarłam oczy i wstałam z łóżka. Wyszłam schodząc po schodach. Udałaś się do salonu. Ujrzałam tam chłopaków Niall'a, Harry'ego, Liam'a siedzących przy stole jedząc śniadanie. Louis i Zayn siedzieli na kanapie. 
-Jak się spało- powiedział Zayn szeroko się uśmiechając. 
-Dobrze- odpowiedziałam Mu po czym usiadłaś obok niego i wtuliłam się w jego tors. 
-Chodź jeść z Nami [T.I]!' -Krzyknął blondyn objadający się kanapkami. Wstałam i usiadłam między Harrym a Niall'em. Zjadłam dwie kanapki popijając herbatą z cytryną. Wstałam zniosłam brudne naczynia do kuchni i wróciłam do chłopaków. Usiadłam obok bruneta i położyłam mu głowę na ramieniu. Zayn jest twoim bratem. Jestem od niego o trzy lata młodsza. Bardzo jesteśmy ze sobą zżyci. Mieszkamy razem sami już 10 lat. Chłopaki wprowadzili się do nas 4 lata temu. Przyzwyczaiłam się do nich. Byli to moi najlepsi przyjaciele. 
-Wiesz co [T.I]? Dzisiaj pojedziemy wszyscy nad jezioro wypocząć. Będziemy tam tydzień, wynajmiemy domki, co Ty na to- Zapytał Mnie brat patrząc się na Mnie z uśmiechem. 
-Jasne, cudowny pomysł!- Powiedziałam szeroko uśmiechnięta i szczęśliwa. 
-No to leć się już ubierać i pakować, bo chcemy jechać za trzy godziny-. Mówił Zayn. 
-Okay, to Ja lecę powiedziałam i dałam Mu buziaka w usta. Dla nas to nie było nic dziwnego. Zayn jest moim bratem i nie wstydzimy dawać sobie całusa w usta. Zostało nam to z dzieciństwa. Jednak nie przeszkadzało to nam. Siedziałam teraz przed szafą gapiąc się w moje wszystkie ubrania. Po jakiś 15 minutach, byłam już opakowana. Postanowiłam, że się wykąpie. Więc naszykowałam sobie ciuchy i bieliznę. Weszłam do łazienki i puściłam wodę do wanny. Weszłam do niej i zaczęłam myć swoje ciało żelem o zapachu truskawek. Był to mój ulubiony żel. Kochałam truskawki. Po jakiś 30 minutach wyszłam z wanny i zaczęłam wycierać swoje mokre ciało. Ubrałam bieliznę wcześniej już przygotowaną i zaczęłam suszyć włosy. Po 10 minutach wyszłam z łazienki już naszykowana. Zeszłam na dół zobaczyć co robią chłopcy. 
-Jestem już gotowa- powiedziałam uśmiechając się do wszystkich. 
-My zaraz też- odpowiedział Liam.
Pakowali jedzenie do toreb. Jakoś po 20 minutach wsadzaliśmy nasze torby do auta. Nasze auto było duże. Sześć miejsc z tyłu. Louis wsiadł za kierownicą a obok niego siedział Zayn. Za nimi siedział Niall z Liam'em. A za nimi Ja i Harry. Loczek to mój bliski, nawet bardzo bliski przyjaciel. Z nim najbardziej się zaprzyjaźniłam. W każdej chwili Mi pomaga i zawsze mogę na niego liczyć. Zaczęliśmy rozmawiać, śpiewać, śmiać się... Minęła godzina drogi. Samochód zaparkował. 
-No, jesteśmy na miejscu- powiedział do mas wszystkich Zayn wychodząc. Wyszliśmy po nim. 
-Ale tu pięknie- mówiłam sama do siebie. 
Louis i Niall zaczęli rozpalać grilla. A Zayn i Liam zanosili nasze bagaże pod domki przez nas wynajęte. 
-My idziemy się przejść- krzyknął Harry do chłopaków i pokazał Mi gestem głowy gdzie idziemy. Wędrowaliśmy po lesie. 
-Przepięknie tu, prawda?- Powiedziałam podekscytowana. 
-Noo.. i to jak- odpowiedział zielonooki. 
Szliśmy jakąś godzinę. Gadaliśmy o wszystkim i o niczym. Była już 18:00. Zobaczyliśmy już jedzących chłopaków. Usiedliśmy obok nich. Oczywiście nie odbyło się od alkoholu. 
-Jakie chcesz piwo?- Zapytał się Mnie brat. 
-Obojętnie- rzuciłam. Chłopak podał mi alkohol, który zaczęłam pić.
 Siedzieliśmy tam kilka godzin, aż było po 12 w nocy. 
-No zbieramy się- powiedziałam do wszystkich.
 Zaczęliśmy sprzątać. Po skończonej pracy udaliśmy się wszyscy do małego domku. 
-No niestety ale nie pomieścimy się tu całą bandą- powiedział już trochę pijany Malik. 
-I co teraz?- Zapytałam trochę zszokowana. 
-Spokojnie, wzięliśmy osobny domek, ale musisz tam iść Ty i Harry- uśmiechnął się brunet. 
-Spoko, to dobranoc- powiedziałam żegnając się z nimi dając jeszcze buziaka Zayn'owi. Wyszliśmy z Harrym i udaliśmy się do drugiego domku. 
-No, no dwuosobowe łóżko- powiedział patrząc się na Mnie i pokiwał brwiami. Zachichotałam tylko i powiedziałam, że idę się myć.Wzięłam szybki prysznic i po 10 minutach wyszłam. Owinięta w samym rzeczniku. Harry przyglądał Mi się uważnie. 
-No co?- Powiedziałam uśmiechając się. 
-Nic, wyglądasz bosko.- Odpowiedział i sam wszedł do łazienki. 
Ubrałam majtki i koszulkę któregoś z Chłopaków. Kiedyś mi ją dali, bardzo wygodna. Usiadłam na łóżku czekając na Harry'ego. Mycie zajęło mu tyle samo czasu co Mi. Loczek wyszedł w samych bokserkach. Był taki... pociągający. Przegryzłam lekko wargę na co chłopak tylko się cicho zaśmiał. Podszedł do Mnie i się nachylił. Nie wiedziałam co zamierza. Przysunął się bliżej Mnie i lekko połączył nasze usta w pocałunku. Było nieziemsko. Strasznie mi się to podobało. Harry zaczął pogłębiać nasz pocałunek i schodząc na moją szyję. Muskał moją szyję, aż przyniósł się znowu na moje usta. Szepnął Mi do ucha 
-chcesz tego, co ja?- I lekko przygryzł płatek mojego ucha.
 Przeszedł Mnie przyjemny dreszcz. 
-Tak- odpowiedziałam. 
Chłopak całował moją szyję, usta, obojczyk aż w końcu ściągnął moją koszulkę a jego oczom ukazały się moje piersi. Na ich widok oblizał usta. Zaczął je całować, przygryzać i ssać. Wydawałam z siebie ciche jęki. Podobało Mi się to. Harry znowu znajdował się na wysokości naszych ust i połączył je w namiętnym pocałunku wpychając swój język do moich ust, po czym rzekł 
-teraz twoja kolej, skarbie.
 Wstałam i kucnęłam przed jego nogami. Widziałam wybrzuszenie na jego bokserkach. Ściągnęłam jego majtki i rzuciłam je gdzieś w kąt. Wzięłam do rąk jego wielkiego kolegę i zaczęłam poruszać do przodu i do tyłu. Słychać było jęki Harry'ego. 
-Weź go do buzi- odparł dysząc. 
Wykonałam jego polecenie i zaczęłam przygryzać, ssać i otaczając kółka na jego członku. Harry zaczął wydawać coraz głośniejsze dźwięki. Zakończyłam bawić się jego kolegą, a Hazz przyciągną Mnie do siebie. Całowaliśmy się. Harry zjechał aż do moich ud i lekko oraz zwinnie ściągnął moje majtki ze Mnie. Powoli włożył we Mnie swoje dwa palce. Głośno jęknęłam. Poruszał nimi coraz szybciej.Wydawałam z siebie głośne dźwięki. Chłopak wyciągnął swoje palce i wbił się we Mnie swoim dużym kolegom. 
-Ooooooooow! H..h..arry błagam.. ooch!- Jęczałam. 
Hazz zaczął przyspieszać. Wydawaliśmy z siebie równe i głośne dźwięki. 
-Jeszcze troszkę [T.I], krzycz moje imię- powiedział ledwo, dysząc. 
Robił to coraz szybciej i szybciej. Aż w końcu poczułam w sobie jak nasze soki się mieszają. Loczek wyszedł ze Mnie i opadł obok na łóżko. Odwrócił głowę w moją stronę a jego zielone tęczówki wypełniały iskierki zadowolenia. Musnął moje usta po czym zasnęliśmy w objęciach. Rano ubraliśmy się i wyszliśmy z domku do chłopaków. Złapaliśmy się za ręce i weszliśmy do środka. Chłopcy nie spali. Jedli śniadanie. 
-O! Kogo nasze oczy tu widzą- powiedział śmiejący się Lou. 
-Hej- przywitaliśmy się z nimi. 
-Jak się spało?- Zapytał Liam poruszający brwiami. 
-A dobrze.- Odpowiedział zadowolony Hazz. 
-Myślicie, że nie było was wcale słychać?- Odparł Niall chichocząc. Poczułam jak moje policzki robią się czerwone. 
-Wiem, że Mi zazdrościcie- odpowiedział śmiejąc się z resztą chłopaków Harry. 
Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść i rozmawiać. Ja i Harry byliśmy już ze sobą do końca.
KONIEC

______________________________________________________________

~ Mrs.Cat

Mam nadzieję, że jesteście zadowoleni z mojego imagina. Swoją opinię wyraźcie w komentarzu :-) tym również mi pomożecie :-*

niedziela, 5 października 2014

Imagin z Zayn'em +18

Był 22 maja, chłopcy ja i El dziś jedziemy do Los Angeles. Mają tam nagrać nową piosenkę. Strasznie się cieszyłam, że wreszcie pojadę do takiego miasta. Moja przyjaciółka pewnie też. Umówiłam się z Zayn'em, że przyjedzie po mnie o 5.50 i razem pojedziemy na lotnisko. W końcu z Londynu to trochę daleko. Upewniłam się że spakowałam wszystkie potrzebne rzeczy i usłyszałam pukanie do drzwi. Podbieglam szybko, któż to inny jak nie mój chłopak. Rzuciłam mu się na szyję i ucałowałam jego policzek. Było widać, że byl zmęczony. Zabrał moje bagaże i ruszylismy w stronę auta. Otworzył przede mną drzwi. Po czym obiegł pojazd wsiadając za kierownicę. Jechaliśmy jakieś 40 minut. Byliśmy tak śpiący że prawie nie rozmawialiśmy. Gdy byliśmy już na miejscu zastaliśmy tam Niall'a, Lou obejmującego el, Harry'ego i Liam'a. Pomachałam im z daleka choć potem i tak się witaliśmy. Standardowo- przytulas. Chlopacy odebrali już bilety a my ruszyliśmy ku samolotowi. Ja z Elką szłam na przodzie plotkujac. Tak jak sądziłam przyjaciółka byłą równie podekscytowana. Siedzieliśmy tak, że ja miałam miejsce przy oknie a koło mnie Malik. Start był głośny ale potem było niesamowicie. Te widoki... robiłam mnóstwo zdjęć. To był mój pierwszy raz. Inni chyba spali a ja nie mogłam nacieszyć się tym wszystkim, tym jaki spotkał mnie los. Ja, dziewczyna, która ma 21 lat, na dodatek przez 18 lat mieszkałam w Polsce jestem z Zaynem. Byłam bardzo szczęśliwa. Czas tak szybko leciał że za nim się spostrzegłam samolot lądował. 

*** 3 godz później ***

Liam otwierał drzwi do naszego apartamentowca. Był... wielki i taki gustowny. Oczywiste było to z kim mam pokój... łazienkę i nawet małą garderobe. Haha a my przyjechaliśmy tylko na 12 dni. Zayn stał w pokoju, patrząc na widok z okna. Podeszłam do niego i wtuliłam się. Uśmiechnął się i odwrócił. Pocałował mnie w nos i powiedział:
-Może pójdziemy zaraz się przejść po mieście, we dwoje a potem na plażę czy coś? 
-haha jakbyś czytał mi w myślach- odpowiedziałam.
 Więc szybko się ogarnęliśmy, mówiąc chłopakom że wychodzimy. Tu było naprawdę pięknie. Szliśmy razem za rękę, rozmawiając cały czas. Było około 13 godziny. Szliśmy drogą gdzie było pełno sklepów. Co jakiś czas zaczepiały nas fanki bo to w końcu 1D, raz nawet spotkaliśmy Katy, tak Katy Perry. Przywitała się z Malikiem i ze mną. Kiedyś to mogło być odległe marzenie ale w końcu jestem z jednym z najbardziej pożądanych i w ogóle sławnych facetów na świecie. 
-Może pójdziemy coś zjeść?- Wyrwał mnie z zamyśleń 
-okej. Jestem w sumie głodna.
Wystąpiliśmy do knajpki i jedliśmy jakieś fast foody. Potem skoczylismy jeszcze na lody. I tak oto była godzina 16.15. Ostatnim przystankiem była plaża. Tu było po prostu cudownie. Chodziliśmy brzegiem. Nagle chłopak wziął mnie na ręce. I zaniósł mnie głębiej do wody chociaż sam był w ciuchach. 
-Nie puszczaj mnie tylko- ostrzegłam go.
Dobrze że przynajmniej umie już pływać 
-hahaha na bank.
 Ehh to była jego odpowiedź. I jak zwykle rzucił mnie do wody 
-nienawidzę Cię- krzyczałam 
-Też Cię kocham . 
Podszedł do mnie i zaczął mnie namiętnie całować. Uwielbialam jak był taki stanowczy, pewny siebie. Trochę jeszcze chlapaliśmy się wodą, ale uznaliśmy że czas wracać. Mimo że było ciepło fakt że byłam mokra powodował że było dość chłodno. Mokrzy doszliśmy do domu. Niektórzy ludzie patrzyli na nas jak na dwójkę idiotów. A jedna baba jakieś miny zaczęła robić. Zayn wystawił jej język... na tym się skończyło. Weszliśmy do domu, Nie omineły nas ciekawskie spojrzenia przyjaciół i wypytywanie o wszystko. Poszłam wziąć szybki prysznic. Nagle skalpelam sie że ktoś wszedł mi do mojej łazienki 
-Cześć kocie-znajomy głos Zayna. 
-witam- mówiąc to zaczęłam go całować, później zjechałam niżej na szyję. 
Ale na tym się zakończyło. Ubralismy się w suche ciuchy i powedrowalismy fo salonu, gdzie wszyscy juz czekali. Naszykowali film i przekąski. Zapowiadało się całkiem zabawnie. 
-Nareszcie- odezwał się Niall a ja go spapugowałam. 
Siedzieliśmy wtuleni w siebie. Film był śmieszny. Ale były również momenty dość refleksyjne. Później w siódemkę wypilismy po piwie. Padł pomysł żeby wbić się na jakąś imprezę. No to co, idziemy. Bylo swietnie. Na zegarku już 1 w nocy. Okej. Wracaliśmy do domu, wstawieni. Dotarliśmy gdzieś o 2. I padlismy. Spalismy do 12 godziny. Liam i Lou mieli kaca. Zjedlismy pyszne śniadanie. I o 14 mieliśmy wyjść z domu, pokrecic się trochę. Wszyscy już wyszli ale ja oczywiście musiałam czegoś zapomnieć, tak więc w wróciłam się razem z Zaynem. Był miły, poszedł że mną. A reszta miała iść normalnie bo mieliśmy ich dogonić. 
-Dobra. Mam. Możemy wychodzić- powiedziałam.
 Pociągnęłam za klamkę... 
-pierdziele" odezwałam się 
-co?  zapytał Zayn wychodząc zza rogu. 
-zatrzasnęłam drzwi- powiedziałam i sarkastycznie się uśmiechnęłam. 
-Ojj trudno ale... możemy zmienić plany. A wręcz musimy. Co powiesz na- mówiąc to pokazał znaczący gest rękami- hem?
-Hahaha propozycja przyjęta.
 Podeszłam do niego i wskoczyłam na niego obejmując go nogami. Całował moja szyję, gdzie nie gdzie zostawiając malinki. Kochałam jak to robił. Zamruczałam mu do ucha a on zaczął kierować się w stronę kanapy. Tyłem natrafił na przedmiot i wywalilismy się na kanape. Zdjął ze mnie spodenki, resztę ubrań. Zrobiłam to samo. Wzięłam jego kolegę do ręki i sprawiałam mu po prostu rozkosz. Widziałam to bo wydawał ciche jęki. Po chwili skończyłam. On spytał się mnie 
-palcowa czy mineta?
-palcowa?- Odpowiedziałam, tak trochę pytaniem.
 On uśmiechnął się. Z jego oczu widać było zadowolenie. Zaczął wkładać we mnie 3 palce. Coraz głębiej. Poruszał nimi, jednocześnie mnie całujac. Czekałam na więcej ale ten zabrał boską dłoń. Moje spojrzenie było pytające, na to Zayn cicho się zaśmiał... Byliśmy w takiej pozycji, że ja siedziałam na nim i już podskakiwalam bo wszedł we mnie. Nabralismy dobrego tempa ale Malik chyba zobaczył że wolałabym zmianę więc to on się na mnie położył. Kanapa nie była wielka ale się mieścilismy. Przyspieszył jeszcze bardziej, jego ruchy mogłabym nazwać wręcz brutalnymi. Zaczęłam ściskał materiał ale nic Nie pomagało więc wbiłam swoje paznokcie w jego plecy, na co mruknął z niezadowolenia. Ale co ja miałam zrobić. Czułam że jeszcze chwilę i dojde. I tak też się stało, chłopak doszedł moment po mnie. Opadł na mnie ale rękami starałam się go odepchnąć bo sama byłam zmęczona a on mnie przygniatał. Naszczęśćie zrozumiał mój gest. Nasz seks i sprawy z tym związane zajęły nam z 25 min. Gdy lezelismy koło siebie nagle ktoś przekręcał zamek w drzwiach, cieszyłam się że trochę to zajęło bo zdążyliśmy się częściowo ubrać, gdy miałam spodnie ubrane do kolan do domu wszedł już Liam. A za nim reszta. 
-Co z wami?- Usłyszałam głos El 
-em [T.I] zatrzasneła drzwi i...- zaczął Zayn ale Lou mu przerwał 
-ale postanowiliście się zabawić- zasmiali się wszyscy. 
Padł pomysł że spróbujemy wyjść na miasto jeszcze raz, mając nadzieję że to wyjdzie...
Jeśli tak ma wyglądać życie w Los Angeles to ja stąd nie wyjeżdżam- pomyslałam.
KONIEC <3

___________________________________________________________________________________   


Ostatnio imaginy są dodawane rzadziej bo trochę nie mamy pomysłów... i jakoś to wychodzi.
Mam nadzieję, że Wasz upragniony imagin z Zayn'em Wam się spodobał, gdyż pisałam go ponad godzinę :-)
Swoją ocenę śmiało piszcie w komentarzach, to serio motywuje. A jak zobaczycie nie ma tych komentarzy wiele :-/ Więc...
Dobra, miłego wieczoru :-)
~Mrs.Food
Ps. Jeśli macie jakieś pytania kierujcie je tu: ask :-)
Na naszym asku możecie pytać o imaginy, ale też o wszystko związane z ONE DIRECTION :-*